My w czasie epidemii
Od zawsze wiadomo, że w czasie deszczu dzieci się nudzą i to nie tylko z tekstu piosenki, ale z własnych przeżyć o obserwacji. A cóż dopiero w czasie pandemii, która trwa dłużej i przebiega zupełnie inaczej niż kilkudniowa ulewa. Sytuacja jest dla wszystkich nowa, niepewna.
Kiedy rodzice, oczywiście nie wszyscy, zostali z dziećmi w domu, okazało się, że nie wiedzą co z nimi robić, jak się nimi zająć. I wcale się nie dziwię. Nie jest łatwo zapewnić dzieciom atrakcje na każdy dzień, a najgorzej mają jedynacy. Najprościej włączyć filmy, tablety i inne urządzenia elektroniczne. Ale po kilku dniach to również monotonia i brak najmniejszej kreatywności.
Fajnie, kiedy rodzice są pomysłowi i chce im się bawić z dziećmi, a sukcesem jest kiedy mają do pomocy jeszcze prężnych dziadków. Dzieci zamknięte w domu z konieczności nie są szczęśliwe.
Jak bardzo nam brakuje kontaktu z drugim człowiekiem przekonuje się prawie każdy. Zapełnianie czasu zajęciami pożytecznymi, ale często zbędnymi satysfakcji i radości nie daje. Inaczej, gdy mamy wybór i czynimy to wtedy kiedy chcemy, a nie kiedy musimy znów wypełnić kolejny dzień. Wzruszające są sceny z miejsc przygranicznych. Widać, że ludzie po prostu za sobą tęsknią, chcą się spotkać, porozmawiać, wymienić ploteczki. Wrócić do dawnego życia.
A w rodzinach – relacje między człowiekiem są bardzo różne, często przekonujemy się, ze wzajemnie sobie przeszkadzamy, że nie mamy o czym rozmawiać, kiedy czasu ogromnie dużo.
A dzieci, też wcale już się nie cieszą. Pierwsze dni izolacji domowej były fajne, bo z mamą, z rodzeństwem, trochę inaczej niż na wakacjach, ale razem i bez obowiązków dotychczasowych.
Ale nikt nie przypuszczał, że taka „frajda” potrwa tak długo. Więc wcale się nie zdziwiłam, kiedy zobaczyłam radosne buzie dzieciaków powracających do przedszkoli. Oby przeszli tę próbę zdrowo i bezpiecznie, dzieci i opiekunowie. Być może wszyscy docenimy swobodę, wolność, możliwość dokonywania wyborów. Dostrzeżemy ludzi obok nas, którzy pragną uwagi a może i pomocy. Może ten korona wirus rozbudzi w nas większą empatię i serdeczność, nauczy się cieszyć z rzeczy małych i być zadowolonym z siebie. Dzieci i młodzież wreszcie naprawdę polubią szkołę, stwierdzając że w grupie z kolegami w szkole lepiej niż w domu pod okiem rodziców. A rodzice też docenią pracę i trud pedagogów, kiedy „uwolnią się” od permanentnej opieki i edukacji swoich małolatów.
Cieszmy się, że jesteśmy zdrowi i silni, lecz „żółta kartka” ostrzegawcza od natury się pojawiła i nie można jej lekceważyć. Dbajmy o siebie, bliskich i otaczającą nas przyrodę. Żyjemy w coraz większych skupiskach, lekceważymy prawa przyrody, błyskawicznie się przemieszczamy po świecie. To wszystko sprzyja mnożeniu się wirusów, dając im świetne warunki rozwoju.
Pamiętajmy o tym i staniemy się choć trochę żyć zdrowiej, spokojniej, w zgodzie z naturą.
! I na koniec. Obserwujmy się wzajemnie, patrzmy na siebie z uwagą, być może dostrzeżemy coś niepokojącego, może ktoś potrzebuje pomocy.
Problemy psychiczne w okresie izolacji się nasilają. Nie lekceważmy tego, są służby które mogą pomóc, istnieją telefony zaufania. 800 100 100, 116 111 – Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.
Pozdrawiam HZM
Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Ogrodzieńcu
Poniżej znajdują się linki do strony z telefonami zaufania:
Na skróty
Mobilnie w stałym kontakcie z gminą
Przydatne linki
Wspólnie możemy dokonać wielkich rzeczy
Galeria
Wyjątkowe miejsca na każdą porę roku
Czy wiesz, że...
Ciekawe informacje o naszej gminie